Kto obijał się na trasie w Obiszowie, załapał się na prysznic z nieba. Po czterech godzinach od startu giga, piaszczysta trasa spłynęła strumieniami wody. "Do wyścigu podszedłem z czysta głową, bez presji na konkretne miejsce, więc i wynik sam wyszedł dobry. " - Łukasz Klimaszewski. "Bike Maraton Obiszów, czyli dramat w 3 aktach" - Bartosz Krzyśko
Więcej