Na co dzień jest MTB. Był epizod przełajowy. Teraz przyszedł czas na kolejną dyscyplinę kolarstwa, czyli start na szosie. W piątek wypakowałem rower z pudełka.Sobotę zmitrężyłem na testowaniu miliona ustawień geometrii. W końcu przyszedł upragniony moment, gdy można uciąć rurę sterową, skręcić wszystko w całości i jechać. A jak pojechał Łukasz Klimaszewski w Szosowym Klasyku?
Więcej