Aktywnym weekendem w Miękini rozpoczęliśmy sezon Bike Maraton

Miękinia, mała miejscowość pod Wrocławiem, od kilku lat jest gospodarzem pierwszej edycji Bike Maratonu. Jak się domyślacie dużych pionów nie było, ale czy to znaczy, że wyścig był prosty? Zebraliśmy dla Was komentarze postartowe naszych zawodników, zapraszamy do lektury.

Sezon startowy dopiero się rozpoczyna, noga jeszcze nieprzepalona, a sobotni start to jeden z pierwszych po zimowej przerwie – mimo to możemy zaliczyć ten występ do udanych. Jak czuli się nasi zawodnicy?

Jakub Kowalczyk oraz Tomasz Zakrzewski zmierzyli się z dystansem MEGA (51 km) i tak komentują ten start:

Kuba: „Z wielką chęcią wystartowałem w pierwszej edycji Bike Maraton. Trasę znałem z wyścigów z lat ubiegłych oraz długich zimowych treningów. Wiedziałem, że nie będzie mi łatwo na tej bardzo szybkiej rundzie. Co do samego startu to mam mieszane uczucia. Już od początku zostałem z tyłu i walczyłem o utrzymanie koła zawodnikom jadącym przede mną. Mimo dobrego samopoczucia rozkręciłem się dopiero w połowie dystansu, gdy trasa wkroczyła w wąskie single, pełne krótkich zjazdów i podjazdów. Ostatecznie wyścig zakończyłem na 12. miejscu OPEN i 6. w kategorii wiekowej.

Wynik ten nie jest dla mnie satysfakcjonujący, ale mam nadzieję że teraz będzie już tylko lepiej. - Jakub Kowalczyk
Przy okazji wyścig ten był testem dla mojej nowej „maszyny” na ten sezon (która zresztą spisała się rewelacyjnie 🙂 ). Bardzo dziękuję rodzicom i klubowi za możliwość jazdy na wysokiej jakości sprzęcie.”

Tomek: „Do Miękini pojechałem w dobrym humorze ze względu na wspaniałą pogodę utrzymującą się przez poprzednie 2 tygodnie. Warunki były wyśmienite do ścigania, takie jakie lubię najbardziej. Czułem się silny i zmotywowany. Uzyskałem bardzo dobry czas i w następnych wyścigach w końcu wystartuję z 1 sektora. Zmagania zapamiętam wyjątkowo pozytywnie.”

Kilka słów komentarza udzielili gigowcy:

Płaska Mięknia generalnie nigdy nie była prostą sprawą: z jednej strony pierwszy wyścig w sezonie, z drugiej zawsze było zimno. Rok temu startowałem w ochraniaczach zimowych… - Piotr Majer
W tym roku nie było tak jak zawsze, a przynajmniej  w większości czynników. Pogoda tej edycji zmieniła się o 180 stopni – start „na krótko” i od razu jedzie się lepiej 🙂  Organizator odwrócił trasę – zmiana również wyszła na „in plus”, ponieważ jechało się jakoś tak przyjemniej – delikatne urozmaicenie pętli, którą dobrze się zna.  Pomimo, że stan nie wskazywał, że jestem jakimś demonem prędkości, to suma summarum patrząc na wyniki konkurencji okazało się, że nie było tak źle – skoro jechałem w miarę na równi z lepiej przygotowanymi zawodnikami ode mnie. I pełnię szczęścia zaburzył tylko kapeć na ok. 5 km przed metą, ale był to przewidywalny aspekt: jeszcze nigdy tej edycji nie ukończyłem bez defektu :-)”

Arkadiusz Kuna: „Nowy rower wypakowałem z kartonu półtora tygodnia przed tymi zawodami. Jednak głównym hamulcem do przygotowań były choroby i brak zaangażowania w trening jesienią i zimą. Jak na tak poważną przeszkodę, start oceniam dobrze. Udało się uniknąć „bomby”. Od samego startu jechałem dosyć zachowawczym tempem, w czym pomogli inni zawodnicy z drugiego sektora. Nie pamiętam też, kiedy tak bezstresowo podszedłem do wyścigu – może to dlatego, że pierwszy raz od niepamiętnych czasów te zawody rozegrano przy dobrej pogodzie i braku błota? Z sportowej perspektywy o wyniku nie ma co rozmawiać, ale satysfakcja jest.”

Karolina Cierluk: „Maratony w pierwszej części sezonu traktuję jako solidny trening w cyklu przygotowawczym. Na starcie staję zmotywowana do przełamywania własnych słabości. Mimo bojowego nastawienia, pierwsze kilometry po starcie były dla mnie bardzo ciężkie. Po odpuszczeniu gonitwy, chwilowym uspokojeniu organizmu, mogłam wejść we własny rytm jazdy. Dopiero od połowy dystansu czułam, że kręci mi się lepiej.

Start w Miękini był moim trzecim wyścigiem w tym sezonie, dlatego z optymizmem patrzę w najbliższą przyszłość z nadzieją, że ze startu na start organizm będzie radzić sobie coraz lepiej z wyścigowym obciążeniem. - Karolina Cierluk

 

PS: W ramach przypomnienia, tak wyglądali nasi zawodnicy po zeszłorocznym starcie w Miękini 🙂 Gdzie deszcz, błoto i niska temperatura ich nie oszczędziła.

Pełne wyniki dostępne na naszej stronie 

Brak komentarzy do "Aktywnym weekendem w Miękini rozpoczęliśmy sezon Bike Maraton"