Odyżwki Dextro Energy które stosujemy
Kolarze drużyny Mitutoyo AZS Wratislavia od dwóch lat korzystają z produktów Dextro Energy – jak wiadomo w trakcie zawodów i przygotowań do nich potrzebne są żele, izotoniki i inne odżywki. Jakie mamy opinie o tych produktach i które smaki są naszymi ulubionymi ?
Już drugi sezon za dostarczanie mi energii podczas wyścigów odpowiadają żele i napoje Dextro. Żadnemu maratończykowi nie trzeba chyba tłumaczyć, jak ważne jest odżywianie podczas startu i co oznacza bomba w przypadku jego braku. Przetestowałem w swojej karierze sporo różnych produktów, a żele Dextro z pewnością przypadły mi do gustu.
Na jednym maratonie giga (ok. 3 godz. jazdy) zjadam średnio cztery żele. Zdarzają się jednak imprezy takie, jak siedmiogodzinny Horal Maraton, gdy schodzi ich znacznie więcej – 5-7 sztuk. - Łukasz Klimaszewski Mimo wszystko przy tak długim wysiłku polecam oczywiście spożywać także inne jedzenie – banany lub ciastka ryżowe własnej produkcji. Łącznie przed każdym sezonem muszę zrobić zapas około 50 żeli. Żele to na pewno nie jest element, na którym można oszczędzać. Wiele godzin treningów i wysiłku można zmarnować niedostatecznym odżywianiem. Jeśli chodzi o picie – bez względu na pogodę i dystans startuje z dwoma bidonami 0,5 litra. Później w zależności od warunków uzupełniam płyny. Zazwyczaj minimum stanowi 2 litry picia. Przy wyjątkowo długim dystansie lub upalnej pogodzie może być jednak parokrotnie więcej. Jedno jest pewne – cokolwiek by się nie działo na wyścigu, nie jadę „na sucho” i uzupełniam picie. Nawet jeśli przeciwnicy nie zwalniając przelatują koło kolejnych bufetów.
Łukasz Klimaszewski (elita)
W zasadzie w tym roku po raz pierwszy miałem styczność z produktami Dextro Energy. W ciągu sezonu korzystałem z ich żelków oraz izotonika. Ten drugi szybko mi podpasował i myślę, że mogę opisać go dosyć krótko – spełnia swoje zadanie i dobrze smakuję (szczerze polecam smak pomarańczowy!).
Do żelków przekonywałem się zdecydowanie dłużej.
Początkowo nie pasował mi ich wodnisty charakter, który w ostatecznym rozrachunku okazał się dużym atutem. - Krzysztof Łukasik Wodna konsystencja sprawiała, że podczas wyścigu żele “nie zaklejały” i były stosunkowo łatwe do przyswojenia, nawet podczas dużego wysiłku. Wart podkreślenia jest też fakt, że ani razu nie doprowadziły do niepożądanego rozstroju mojego delikatnego żołądka. 🙂
Sądzę, że są to produkty godne polecenia.
Krzysztof Łukasik (elita)
Żele energetyczne Dextro Energy. Chyba nic nie smakuje lepiej gdy jadąc czwartą godzinę w trupa przez głowę zaczynają przechodzić myśli nad marnością własnej egzystencji. - Marcin Kowal Takie uroki tego sportu,
natomiast pomimo trwającej gonki bomba nie łapie. To znaczy o ile nie zapomnę regularnie
dawkować owych żeli, bo nie oszukujmy się – bez benzyny nawet Ferrari nie pojedzie 🙂 Taką właśnie
mieszankę wysokooktanową wzbogaconą dodatkowo kofeiną dla organizmu zapewnia Dextro. Lubię
w nich to że nie zaklejają przełyku. Ba, nawet specjalnie popijać nie trzeba. Mieszane uczucia
natomiast mam do zakręcanych saszetek. Całkowite puszczenie kierownicy w terenie często nie jest
zwyczajnie możliwe więc trzeba sobie pomagać zębami przy odkręcaniu. Trochę to trwa. Bardziej
powszechne rozwiązanie z rozrywanymi saszetkami na pewno jest szybsze w użyciu, jednak nierzadko
zdarzało mi się krzywo je złapać przez co połowa (albo i więcej) dawki lądowała wszędzie tylko nie
tam gdzie trzeba. Zawsze irytuje tak samo. W sumie to pomimo początkowo sceptycznego
nastawienia do zakręcanych opakowań nawet je polubiłem bardziej od innych rozwiązań. No i więcej
się w środku mieści 🙂
Dane mi było także używać koncentratu Carbo Mineral Drink. Izo jak izo, mogę zapewnić że działa i
nigdy ani ja ani żaden ze znajomych go spożywających problemów nie uświadczył. Wraz z żelami
dobrze się uzupełniają na trasie wyścigu.
Marcin Kowal (amator)
Firma Radello Sport jest dystrybutorem produktów Dextro Energy na Polskę, które można zakupić w dedykowanym sklepie internetowym