Komentarze zawodników Mitutoyo po MP w maratonie MTB

Łukasz Klimaszewski, Jakub Kowalczyk i Karolina Cierluk podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat Mistrzostw Polski w maratonie MTB, które 9 września odbyły się w Wałbrzychu w ramach edycji Bike Maraton

Mistrzostwa Polski w maratonie były dla mnie drugą docelową imprezą w tym sezonie. Typowo górska trasa w Wałbrzychu – którą udało mi się objechać wcześniej – bardzo mi się spodobała i liczyłem na dobry wynik podczas tego startu. - Jakub Kowalczyk
Niestety nie wszystko poszło po mojej myśli, tydzień przed mistrzostwami złapało mnie dziwne osłabienie przez co treningi nie szły jak trzeba a samopoczucie było słabe. W dniu startu czułem się już dobrze i nadal chciałem walczyć o dobrą lokatę, jednak moje plany popsuły się już po 20 minutach jazdy, gdy zacząłem słabnąć i odpadłem od czołowej grupy, wraz z dystansem czułem się coraz gorzej i po ciężkiej jeździe na metę przyjeżdżam na ósmym miejscu w kategorii z bardzo dużą strata do czołówki. Wynik ten w ogóle mnie nie zadowala choć mimo wszystko cieszę się że ukończyłem ten wyścig pomimo wielu myśli o zejściu z trasy. Następnego dnia na „otarcie łez” zdecydowałem się na start w wyścigu XC w Lubawce na lubianej przeze mnie trasie. Wyścig ten ukończyłem na pierwszej pozycji. Sezon się jeszcze nie skończył i mam nadzieję że jeszcze zdołam się odkuć 🙂

Jakby nie napisać, wynik poniżej oczekiwań. Wyścig może nie poszedł zupełnie źle, ale nie była to jazda na miarę MP. Przygotowania i forma wyglądały obiecującą. - Łukasz Klimaszewski
Dość nieszczęśliwie na początku ostatniego tygodnia złapałem infekcję. Niby nic poważnego, ale nawet po krótkiej gorączce itp. człowiek czuje się bardziej jak wymięta szmata, niż jakby miał być w szczycie formy. Pojechałem ile byłem wstanie tego dnia.

Nie myślę już o tych zawodach, bo przede mną najciekawszy start w tym sezonie. Masa wykonanej w tym roku roboty treningowej nie wyparowała w ciągu jednego tygodnia. Zaliczyłem w tym sezonie sporo naprawdę udanych ciężkich górskich wyścigów. Właśnie przeglądam profile rumuńskich Karpat. Widzę 25 km ciągłego podjazdu z 900 na 2500 m n.p.m. i… nie mogę się już doczekać.

Ostatnia tak ważna impreza sezonu za mną – jednak mam dość mieszane uczucia, co do mojej jazdy. Po ciężkiej walce z uregulowaniem pracy tarczycy, przeplatanej bezsilnością i osłabieniem, w końcu „coś” jechałam. - Karolina Cierluk
Niestety w porównaniu z wyjątkowo mocną w tym roku konkurencją, to było za mało. Sprzęt w czasie wyścigu w ogóle nie chciał ze mną współpracować – złośliwość rzeczy martwych chyba. Kilkukrotnie musiałam zatrzymywać się podczas jazdy na założenie łańcucha ze spadającej zębatki, tracąc kontakt z zawodniczkami, a później ponownie odrabiając straty postojów. Dałam z siebie wszystko, ile mogłam i organizm po pewnym czasie szarpanej jazdy zbuntował się. Zajęte miejsce nie jest dla mnie satysfakcjonujące, wiem, że stać mnie na więcej w szczycie formy. Jednak staram się nie załamywać – odnośnie choroby będę mogła wyciągnąć wnioski, aby więcej taka sytuacja się nie powtórzyła w czasie najważniejszych startów. Mam nadzieję, że przyszły sezon potoczy się pomyślniej dla mnie, czeka mnie również sporo pracy, aby dorównać zawodniczkom.

Dziękuję trenerowi, Adamowi Starzyńskiemu, który za wszelką cenę starał się wykrzesać formę. Dziękuję klubowi za wsparcie, jakie otrzymuję w czasie sezonu. Dziękuję również wszystkim, którzy wspierają mnie w tym, co robię. - Karolina Cierluk    
Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej i będę mogła zrekompensować ten sezon.

 

Brak komentarzy do "Komentarze zawodników Mitutoyo po MP w maratonie MTB"