Wrażenia ze Ślężańskiego Mnicha
Tegoroczny sezon (zamiast tak jak od lat na Kujawia XC) rozpocząłem wsiadając na szosę po kilku latach przerwy i startując w Ślężańskim Mnichu w kategorii Amator. Startowałem głównie dla zabawy, żeby „przepalić” nogę, nie licząc na wysokie noty.
![](https://scontent-vie1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10400042_597288203753985_9222527356271332111_n.jpg?oh=9d7cdf66dbdcd76e0eb2f67a1608eb2d&oe=577B8590)
Organizacja zawodów stała na bardzo wysokim poziomie, ale należy przede wszystkim wyróżnić podział startu na kategorie wiekowe w odstępach 2 minutowych, ponieważ i tak na pierwszych kilometrach było ciasno.
![](https://scontent-vie1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/t31.0-8/p720x720/12973491_597288270420645_4838209030374304921_o.jpg)
Pierwsza część pętli trochę wolniejsza ze względu na wiatr, natomiast druga część dawała 100% radości z jazdy. Pętla miała tylko 18 km długości i w przypadku 3 okrążeń było naprawdę przyjemnie, tak jadąc w elicie 7 mogłoby być w moim odczuciu zbyt monotonnie.
Pomimo dość wczesnego startu było ciepło i pogoda dopisała wspaniale, pozwalając czerpać przyjemność ze startu. Całe zawody będę wspominał bardzo pozytywnie.
Bartłomiej Osmałek